Czy można trwale pozbyć się niechcianego, nadmiernego owłosienia?

Czy można na trwałe pozbyć się niechcianego, a także nadmiernego owłosienia bez stosowania drogiej, trwałej depilacji laserowej? Przy pomocy oleju z krokosza?    A jeśli już słyszałaś o tym niezwykłym oleju, to chciałabyś wiedzieć jak stosować olej, jakie zabiegi wykonywać,aby osiągnąć pożądany efekt.

Olej krokoszowy działa hamująco na porost włosów i z tego co wiem nie jest jedynym produktem roślinnym o takim działaniu.
Według mojej teorii, którą opisałam, zawiera roślinny fitohormon umożliwiający trwałą depilację włosów na nogach, rękach, tułowiu i twarzy.

Obecnie wielu sprzedawców na rynku oferuje olej z krokosza jako środek depilujący (niszczący) włosy i usuwający nadmierne owłosienie. Jednak nikt nie podaje szczegółowej metody działania, która przy najmniejszym zaangażowaniu zapewni najlepsze efekty. Ogólnikowe wskazówki podawane przez sprzedawców nie są wystarczające.

Używałam i nadal używam oleju z krokosza w celu osiągnięcia trwałej depilacji        i jestem przekonana, że wiele kobiet idących w moje ślady będzie zadowolonych      z jego działania, a depilacja przestanie być uciążliwym problemem. Możliwe jest także całkowite pozbycie się niepożądanego owłosienia.

Dla kobiet wygląd i estetyka są szczególnie ważne. Wszystkie osoby zainteresowane depilacją lub mające problem z nadmiernych owłosieniem mają, czytając ten artykuł, niepowtarzalną okazję na zmniejszenie lub zlikwidowanie problemu w sposób naturalny i tani.

Wykorzystałam powszechnie dostępną w literaturze wiedzę medyczną o włosach człowieka oraz dość skąpą literaturę na temat kosmetycznego i depilacyjnego działania oleju z krokosza. Zgromadzoną wiedzę przetestowałam na sobie (i nadal to robię) oraz poprosiłam o przetestowanie koleżanki i znajomych, dzięki czemu do tej pory zdobyłam kilkanaście opinii potwierdzających skuteczność oleju            z krokosza w depilacji.

Historia stosowania oleju krokoszowego w depilacji sięga głębokiego Średniowiecza i trwa nieprzerwanie do dziś.

Ja też nie waham się sięgać do Średniowiecza. Łamanie stereotypów to moja specjalność.